Wszyscy udaliśmy sie na wyspę gdzie czekał na nas nasz nauczyciel John. John jest naprawdę niesamowity zwiedził połowę Azji ucząc tam angielskiego. Teraz jedzie do Turcji i Maroko. Po za tym to bardzo mądry człowiek :) można z nim na wszelkie tematy pogadać.
John zaprosił nas do pizzeria włoskiej ale pizza była taka se :P ale za to lody !!! pycha :P. Wreszcie wiem gdzie są dobre lody w Australii.
Po wyżerce jakiś koleś zaczął krzyczeć że za 5 minut rozpoczął się wyścigi ropuch !!. No to ja od razu z aparatem biegnę zobaczyć co to będzie. Na miejscu okazało się że jest pełno ludzi zgromadzonych wokół okręgu. Na środku okręgu plastikowe coś wyglądające jak wiadro z przedzielonymi komorami a koło wiadra pan robiące różne dziwne rzeczy z ropuchami. Jak mi wyjaśniono to najpierw jest Aukcja ropuch . Prowadzący stara się jak może aby każdy kupił żabę. Podrzuca ją z całą siłą do góry i łapie w powietrzy udowadniając że ropucha jest wytrzymała. Także co nie które całuję aby pokazać jakie są śliczne( albo sprawdza żeby przypadkiem nie sprzedać księcia jakiegoś :P). Po sprzedaniu pierwszego rzutu żab żaby wkłada do plastikowego pojemnika i je podnosi. Ropuchy od razu próbują uciekać i która pierwsza ucieknie po za okręg wygrywa. Za jedną żabę dają tak od 15 do 100 dolarów :D
A tak przy okazji dzisiejszy dzień przebiegł z muzyką Village Kollektiv polecam:
http://soundcloud.com/village-kollektiv#
A foty z wyścigu ropuch pod zdjęciem
Magnetic Island ropuchy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz