niedziela, 27 marca 2011

Pożgnanie Austriaków

Dzień pożegnania Austriaków :D Było miło!!!! Zabawa skończyła się o 6 rano partyjką w ryzyko :)
Ale nic dziwnego jak zaczęliśmy imprezę z Bacardi który jest tak procentowe że na butelce jest ostrzeżenie iołatwo palności !!!
A impreza przebiegała jak zwykle świetnie oczywiście latynoskie tańce , basen i bieganie w samych majtach po pokojach :D odchyły były różne :P

Ostatnio byłem na imprezie Australijki , Kanadyjki , Amerykanki i jakiejś z Norwegi pani. I było tak nudno ogólnie na imprezach z anglojęzycznymi ludźmi albo sami francuzami jest nudno . Zabawa rozpoczyna się jak jest wiecej narodowości albo latynowskie roztańczone dusze czy może mniej roztanczone ale radosne azjatyckie :) Albo gościnni grecy :) Zawsze sie dzieje wtedy coś ciekawego :) i nigdy nie jest nudno i zawsze jest pełno tematów do przegadania :D





Jak ktoś zasypia już po godzinie imprezy to póżniej pojawiająmu sie dziwne znaki na ciele :D






Już zaczynaja się tance :)














Bez basenu długo byśmy nie pociągneli :D








Już nie którzy odpadają
I kończymy impreze rano :D

wtorek, 23 listopada 2010

Krokodyl :)


Kupiliśmy mieso krokodyla !!! ale drogie 1 kg za 42 AUD !!!! masakra ale co tam trzeba sprubować !!! Choć Matt powiedział że nie chce bo ma takie przekonanie że jak on nie zje krokodyla to one go też zjeść nie będą chciały :P


 Niestety jak widać mieso z krokodyla ma dziwny wpływ na ludzi .... 



Ani to kurczak ani ryba takie coś pomiędzy brakujące ogniwo pomiędzy smakiem kurczaka a ryby :D i w smaku i konsystencji

Osobiście mi smakowało ale nadal numerem jeden jest kangur !!!!


Następnego dnia uczyłem rocio jak się robi sernik mrożony :D bo ostatnio wszystkim smakowało a jest idealny na te tropikalne warunki :P


John stwierdził że nie może być gorszy i powiedział że sam też coś zrobi i zrobił wspaniały kurczak po chinsku :D po prostu genialny sam sie gotował przez ponad godzine :D w sosie sojowym :P Pycha !!



Jeszcze spróbowaliśmy Hinduskiego dania :) ale nie zrobiliśmy zdjęć ale było pycha !!! Oczywiście mam przepisy i bedę miał co robić dla Anki jak przyjadę :P

piątek, 19 listopada 2010

Townsville - Ciekawostki

Czy widzieliście kiedyś prawdziwą cytrynę :D to wam pokaże :P



A tak newsy z Geo Polityki :P

To się dowiedziałem że USA nie pozwolą south Korei na rozwijanie armii !!. Za to sama ma bazę pełną wojska i statków na terenie Korei :) interesujące :)

A propo baz USA to dziwie się że nikt o tym nie napisał ale USA likwiduje ogromną bazę wojskowa W Japonii i przenoszą ją do Townsville . Po za tym że to wielka zmiana dla Townsville będzie to jako to Japonia wykopuje Amerykanów to z kim sie teraz będą dogadywać z chińczykami :) 

A Rząd Australijski nadal nakręca Australijczyków przeciw chinom dając pogłoski że niby Chiny mają zmniejszyć zamówienia od Australia a i tak kopalnie Australijskie nie wyrabiają sie z już istniejącymi zamówieniami :P

A propo różnych dziwnych różnic kulturowych to przy pytaniu w klasie jaki jest sekret udanego małżeństwa to Koreanki i Japonki odpowiedziały że ukryte pieniądze :D . One chowają pieniądze przed mężami :P aby jak by chciały na przykład coś kupić swojej mamie to nie muszą wtedy kupować też mamie męża prezentu  :D Bo to tak nie wypada kupić coś jednej i nie kupić nić dla drugiej.

Francuzi to straszni nacjonaliści po prostu masakra !!! oni nie będą się zgadzać z innymi narodami bo oni nie chcą jak to powiedzieli podążać za statkami ale chcą płynąć własną drogą ...

Ale po za tym to bardzo mili ludzi :) komunikatywni i otwarci ale Francja to Francja :P

A jeśli chodzi o Policję w Townsville to Stefano dostał mandat 300 dolarów !!! za co ? za to że miał Chełm na głowie ale po prostu go nie zapiął ...

środa, 17 listopada 2010

Townsville - bbq kangur :D

No to tak spróbowałem kangura !!!
Świetny był pycha !!! takie treściwe miecho :) . Smakuje trochę jak wątróbka ale nie tak mocno. Pycha :) Po za tym tani 6 dolarów za dwa steki !!!

Zrobiliśmy sobie grilla z cała szkołą fajnie było zgubiliśmy dwie piłki :D do siatki i jakąś inną fajnie było :)



Kliknijcie na zdjęcie po więcej zdjęć :)

Później poszliśmy na rynek taki lokalny w Townsvill. Można było tam znaleźć parę ciekawych rzeczy od likierów przez naturalne przetwory po wypchane ropuchy :D

poniedziałek, 15 listopada 2010

Townsvile - Fishing

No to pojechaliśmy na ryby !!!

Uzbroiłem się w pożyczoną różową wędkę i rowerkiem przyjechałem do Rocio !!

Po ty wpakowaliśmy sie dwa samochody z napędem na cztery koła w tym jeden 20 letni drogi 15 :D ( tak w Australii nie ma zimy ani soli na drodze i samochody naprawdę dobrze sie trzymają ) i ruszyliśmy w drogę !!!

Na początku było fajnie a później ruszyliśmy w bezdroża dostaliśmy tylko info że mamy schować lusterka i zagłębiliśmy się w busz :D i było jeszcze fajniej :P Adam całkiem dobrze kierował :D i pomimo dziur, dżew i mokradeł daliśmy rade :D






Zatrzymaliśmy się w kompletnym nigdzie bądź :D ale Matt nasz przewodnik kazał nam iść w jakimś kierunku i jak baranki poszliśmy za nim przedzierając się przez krzaki , drzewa i inne roślinność podziwiając piękne góry przed nami . Gdy dotarliśmy na miejscu za krzaków wyłoniła nam się przpiekna plaża z takim półwyspem z górami w tle przepięknie . Cała ta wielkość robi wrażenie. 40 kilometrów za miastem i ma się takie cudo.



















Plaża była przepiękna i wielka !!! co na dodatek przy samym brzegu pływały wielkie ogromne ryby !!! Plaża była pełna powalonych uschniętych drzew i miała takie dziwny piasek takie kulki oraz pełno było dziur w piasku. Co mi powiedzieli to że wszystko zostało zrobione przez kraby które sie rodzą na tej plaży :). Co ciekawe były też drzewa z takimi końcówkami korzeni wystające z ziemi. Wyglądało to tak jak jednostka zergów z dodatków brood wars :D. Niestety żadne ryby nie chciały brać wiec poszliśmy dalej nad rzekę













Nad rzeką sie rozbiliśmy i zaczęliśmy łowić Matt mi pokazał jak zrobić przynętę i zacząłem coś próbować złowić. Niestety jedynie co udało sie złowić to Tonowi takiemu Austriakowi dwa rekiny pod rząd !!! niestety były za małe do zjedzenia :/. Ale żądnej innej ryby. Oprócz czegoś dziwnego co złowiliśmy przy samym wejściu rzeki ale każdy bał sie co to jest więc wypuściliśmy. Z miejsca blisko rzeki musieliśmy szybko uciekać bo zaczął sie przypływ i zaczęliśmy być za blisko wody i krokodyli w niej :D. Jak zobaczycie zdjęcia mnie z nogami w wodzie to podobno było najgłubszę co można było zrobić. Bo krokodylę są leniwe jak cie zobaczą na brzegu to ci nić nie zrobią ale jak poczują że jestes w wodzie to z chęcią podpłynął.











Naglę zdaliśmy sobie sprawę że przypływ nabrał rozpędu i pożarł już połowę plaży !!!. Wiec zaczęliśmy szybko sie poruszać w stronę samochodów . Niestety po drodze zobaczyliśmy rekiny Matt rzucił im trochę przynęty aby się zajęły nimi a my poszliśmy dalej. Niestety w pewnym momencie plaża została już całkowicie zalana. Zostaliśmy poinformowani że jak przeþłyniemy do brzegu szybciej niż 15 minut to krokodyle nas nie zauważył ani rekiny wiec szybko plecaki na rekach i w długą :D. Całe szczęście daliśmy rade !!!








Jak dotarliśmy do samochodów to zdecydowaliśmy że jeszcze spróbujemy jednego miejsca i poszliśmy na taka skałę . Niestety nie mieliśmy szczęścia więcej tam było krabów niż ryb. Co gorsza kraby były cwane i umiały w mgnieniu oka złapać i wyrwać przynętę z wędki :/ później przyjechali ludzi z łapkami na kraby choć nie wiem po co kraby wychodziły same na brzeg i można było je łapać rękami :D








Wróciliśmy więc bez niczego ale za to z przygodami i zadowoleni  z przebytej wycieczki :D