niedziela, 31 października 2010

Townsville - zaak party

ciekawe czy wszyscy grecy sa tacy sami jak Zaak :) pewnie nie :P Ale Townsville jakoś przyciąga dobrych ludzi :P tak samo jak Polacy tutaj są pomocni mili i w ogóle tacy inni tak samo pewnie i grecy :) ale Zaaka gościnność po prostu zabija :D Jak sie do niego przyjdzie to musisz zjeść u niego obiad wypić jego kawę mrożoną z lodami i piwko :D masakra :P staram sie odwdzięczyć pomagając jemu synowi uczyć sie matmy, ale dzieciak jest zaniedbany .. ma 9 lat a nie umie dodawać liczb powyżej dziesięciu, a i nawet poniżej ma problem :/ Ale zainstalowałem mu gre taka do ćwiczenia matmy i trochę zaczyna kapczyć już. No i czasami go przypilnuje jak muszą gdzieś wyjść. Niestety w Australii jest tak że nie możesz zostawić dziecka samego w domu bo od razu ci zabiorą wizę i odeślą do kraju :D . Zaak zrobił imprezę :D pełno żarcia i przyszło pełno ludzi :D



Każdy przyniósł coś do jedzenia :) A że każdy był z innej narodowości więc nie które potrawy były ciekawe




Po lewej pierwsze mamy susi Koreańskie . Tym się różnią od japońskich że dodają do środka więcej składników. W środku od dołu dwa talerze oryginalnych greckich tza tzyków :D robią je z octem oryginalnym jogurtem greckim , ogórkami i czosnkiem pycha !!. Na samej górze na środku specjał z Chile taka sałatka z ogórkami i duuużą ilością czosnku i to się nakłada na takie placki co leża po prawej :) są takie trocę słodkie , bardzo cienkie i trochę twarde . Pod plackami z Chile po prawej na dole Polskie racuchy z jabłkami :) tak robione prze zemnie :P

Na nasŧepnym stolę po prawej na dolę takie plasterki ciasta naleśnikowego z wanilią z Austrii :). Nad nimi mięsne kulki z Grecji pycha. Powyżej takie bułki z pieczarkami i serem zapiekane. Po lewej na dole Grecka potrawa nie pamiętam jak sie nazywała ale to jest szpinak z taki serem białym greckim w cieście francuskim :). Nad nimi grecka lazania :P Ale bez tego makaronu :D po prostu mielone i taki krem serowy na to ale dobre. Na środku Australijski kurczak w warzywach surowych  :D oczywiście na słodko z takim delikatnym sosem czosnkowym pycha.

Grecka lazania na pierwszym miejscu :P


Pierwszy pan to Bush tucker man :D wpiszcie sobie w google kto to :P. Później jego żona Sandra nasza nauczycielka z JCU. Sandra jest świetna !! bardzo komunikatywna zabawna i ogólnie optymistyczna. Ma trójkę dzieci już dorosłych  z Japończykiem panem profesorem z Japonii. Uczyła się Japońskiego i żyła w Japonii przez pewien czas wiec wie co to znaczy nauka drugiego języka :D. Później Mi young czy jakoś tam chyba najładniejsza Koreanka jaką spotkałem :D i jest zabawna i śliczna !! W Korei chciała wstąpić do armii ale jej nie przyjęli bo wymiękła przy 50 pompkach. Później chciała wstąpić do Pielęgniarek w armii ale też coś jej tam nie wyszło :P chyba była za stara 28 lat :P. Po lewej jej mąż.

Tak po prawej Zaak z żon, późnej Rocio !! słodka wspaniała Rocio :) z Chile No i znowu Koreańska para . Za pomniałem napisać że Mi young ubrała się w takie tradycyjne ubranie Koreańskie . Na co bush tacker man na początku się zapytał czy nie jest w ciąży :D


Matt żołnierz i chłopak Rocio . Wpożo koleś :) urodził sie na farmie w jakimś zadupiu w Australli :) inteligenty ale taki Australijczyk pomimo że ma pełno interesownych rzeczy do opowiadania, to  jakoś tak nie chcę i nie widzi sensu czemu miało by to być ciekawe i przez to mało gada :/

Stefi czy jakoś tak dziewczyna z Austrii i jej facet nie lubią Niemców :P. A tak jak kiedyś mówiłem że co roku giną tutaj Turyści z Niemiec to wczoraj usłyszałem w Radiu że właśnie znowu jakiś Niemiecki poszedł w busz w samych japonkach i bez wody zwiedzać. Oczywiście sie zagubił i umarł .

Po prawej bardzo inteligentna i miła Rebeka z Brazylii :) pani doktor

Ta sałatka z Chile nakłada się właśnie na te placki i zajada :D jak widać ludziom bardzo smakowały tak samo jak moje racuchy :P

Sylwia i Adam z Polski :)

I głodny ja zajadający kurczaka Australijskiego


I był też alkohol Ouzo taka rakija :D anyżówka


:) tak to ja :P miedzy pięknymi kobietami :D



Filipinka Rica z jej Australijski chłopak :)

Stefano :)

I nawet żaba wpadła na imprezę :)



Cały album tutaj http://picasaweb.google.com/piotr.kaminski.pl/ZaakParty#






















czwartek, 21 października 2010

Townsville - greek festival

W sobote byłem na greek festival.

Jest tu strasznie duża grupa greeków mają nawet własny budynek i zarząd :D. Gdzies jest podobno całe miasto greków :D

Co roku w Townsville organizowany jest festiwal grecki. Są koncerty, jedzenie i inne takie. Jedzenie maja bardzo dobre :D grillowana ośmiornica i takie pączki z cynamonem i miodem pycha :) Jak sie obżarliśmy to poszlismy poglądać co tam się dzieje na scenie :) 

Na scenie były pokazy tradycyjnych tańców greckich :)



Tak sobie panie i chłopcy skakali :) Ale co się dowiedziałem od greka że tak naprawdę to oni nie tańczą poprawnie :P

Z dziwnych rzeczy to było taniec brzucha !!! i teraz wszystkie Australiskie dzieci na festiwalu będą myślały że taniec brzucha jest z grecji :P

Ta pani w zielonych nawet taka sobie do puki nie pokazała brzucha :P





To było ciekawe :) pani sobie postawiła szable na głowie i tak sie poruszała że szabla ciągle była na wprost do publiczności albo z boku :) przy okazji robiąc różne dziwne rzeczy

To taki dziwny taniec z ludźmi w maskach
 
Pani pokazała brzuszek.
I następny grecki taniec takie panie tańczące trzymając sie za rece wokół też trzymających sie za recę panów. Po za tym też razem machali tymi rekami :)

no i fajerwerki




 

Po za tańcami była jeszcze fajna muzyka. Takie połączenie Greckiej muzyki z australijską !!! czyli taki duży bęben , takie dziwne skrzypce greckie ,  wielka rura do dmuchania i mały bębenek oraz oczywiście grecki spiewak. super naprawdę lubie takie miksy.

Widać też było że greek community jest ważna dla Townsville bo nawet prezydent stanu queensland przybyła na przemowę i tam ględziła jak grecy są ważni dla Australli

wtorek, 19 października 2010

Townsville - emigracja

Strasznie się naprawia komputery w innych językach :P ale jakoś mi się udało naprawić komputer po Grecku i po Chińsku :) mimo samych krzaczków pojawiających się na ekranie udało się coś zrobić :).

Kurde po za tym w Townsville jest naprawdę wspaniała Polonia ludzie się spotykają na grilla pomagają nowym dzielą sie informacjami itp:) można na nich polegać. Ale ogólnie ludzie w Townsville są tacy mili :) jak grekowi z grupy robiłem laptopa to obdarował mię obiadem , kawą mrożoną z lodami , piwem, słodyczami i kolacja oraz jeszcze obiad na jutro chciał mi wrzucić :)

A stwierdziłem że bez sensu kupować ipada kupie sobie kindle :D
Kindle 3
Ma wszystko co chciałbym mieć i tylko 140 AUD

niedziela, 17 października 2010

Townsville - kościół

Dzisiaj byłem w kościele !!!

Wstałem o 9 ładnie sie ubrałem nie zjadłem śniadania bo się dowiedziałem że jest za darmo i wyruszyłem w drogę ku zbawieniu :)

Kościół jako budynek taki skromny ale ładny :) niestety umieszczony na takiej górce wiec zanim tam dotarłem cały byłem mokry :D.

Przed kościołem pełno ludzi, przed mszą sobie gadają , jakaś starsza pani podeszła do mnie i zapytała jak tam leci skąd jestem całkiem miło i z takim zainteresowaniem i ucieszeniem że następny młody człowiek  przybył na zgromadzenie przedstawiła mie swoim starszym koleżankom i poszliśmy na msze.

Oczywiście to już jest pierwsza różnica :) że nie ma moherów babcie zamiast patrzeć na ciebie jak na narkomana itp to chcą z tobą pogadać dowiedzieć sie coś nowego, bardzo miło :)

Msza jak to msza :) ksiądz jak zwykle kazanie o tym czemu nikt nie pomaga w parafii itp że tylko nieliczni znajdują trochę czasu na pomoc że bóg kazał pomagać i itp :D jakoś chyba mam szczęście do takich kazań jak kiedyś byłem na mszy u Dziewczyny abeda to też ksiądz całe kazanie na ten temat poświecił . No i chyba było mniej klęczenia tylko raz ale ja tam się nie znam ile normalnie jest tego :P


Tylko że kasę zbierali dwa razy :D ale ksiądz przynajmniej mówił po co i na co :) po za tym oni tu organizują różne wydarzenia do zbierania kasy :) na przykład jakieś mecze , puchary wyścigi samochodowe i kasa z tego idzie na naprawę dachu . Kasa też idzie na zwykłe osoby na przykład ostatnio wysłali dwie osoby na jakieś szkolenie z organizowania takich wspólnot czy kółek religijnych.

Po mszy śniadanko , kawka i słodycze :) super sprawa. Nie jest tak że każdy ma wszystko w tyle ale wszyscy się zbierają gadają poznają zapraszają na imprezę itp :) i zostałem zaproszony na taka imprezę :). Także ciągle się ksiądz kręcił i gadał ze wszystkimi :)

Impreza była o 15 i z księdzem każdy sobie siadł w kółku w domku i zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy z kąð jesteśmy itp. Dwie osoby wysłane na te szkolenie o tych grupach opowiadały jak to było i co się nauczyli . Później każdy miał dać swój pomysł jak by to tak zorganizować większą grupę aby więcej i częściej się spotykać itp :) Później ksiądz opowiadał o różańcu ale tu już się tak sektowo zrobiło bo każdy opowiadał jakieś nie stworzone historie o tym jaką historie słyszał że różaniec i bóg uratował mu życie .. . Później był obiad :) pycha :D różne żarcie i sushi i kurczak z kanady ( bo kanada miała swoje święto dziękczynienia) i wino :D. Wróciłem do domu o 19 prawie :). Ksiądz też gadał na co kasę potrzebują i co maja zamiar zorganizować aby kasę zdobyć :) a nie że dawać więcej na tacę :P
A i jeszcze ksiądz wspominał że rząd chce zorganizować coś takiego jak pokojowy patrol. Tylko że tacy ludzie będą chodzić po knajpkach i na ulicach z knajpkami w specjalnych podkoszulkach. I tak jak pokojowy patrol będą przeszkoleni z pierwszej pomocy i wspomagani przez policję . Będą też udzielać informacji itp
Fajna sprawa :) i też zapraszał każdego do wzięcia udziału bo każdy kościół czy tam anglikański czy katolicki  chce wystawić swoich ludzi :) ale i tak później będą wymieszani.

No taki kościół to fajna sprawa a nie same mohery i kółka wzajemnej adoracji . Bardziej taki ludzki i wychodzący do człowieka

Podobno jest też kościół Koreański będę musiał się tam też przejść

sobota, 16 października 2010

Townsville imprezy

Nie ma to jak zapierniczanie na rowerze  w ulwie deszczu w samych krótkich spodenkach :D na imprezę a później po paru piwkach hop do basenu w deszczu :D i z basenu na imprezę w mieście :D. Super !!! Uwielbiam pływać w deszczu :D


W miedzy czasie Zaak przyniósł wspaniałe mielone :D i to słone z sosem tzatzyki :D na wpierniczałem się jak głupi :P

Zaak z żoną i po prawej Rocio

Ja Stefano i Matt chłopak Rocio

piątek, 15 października 2010

Townsville - ciekawostki

Często spotykam Niemców w Townsville . Nawet wczoraj sami mie zaczepili bo zauważyli że mam podkoszulkę z orkiestry . Niemcy często przyjeżdżają do Australii na Holiday visa . Kupują sobie wana i mieszkają w nim i jeżdżą po całej Australii pracując bo na Holiday viza możesz pracować na cały etat przez cały rok.  Po za tym są bardzo mili :) tacy nie Niemcy :P.

Z wiadomości co się dowiedziałem to że chiny ograniczyły zamówienia minerałów z Australii i teraz mają problem bo głównie ich ekonomia opiera sie na eksporcie z kopalni. Co ciekawe Australijczycy uważają że to jest rodzaj szantażu przez Chiny. Ogólnie ciekawe jak Australijczycy i Amerykanie boją się chin. Doszły mie słuchy że amerykanie uważają że to Chińczycy storpedowali ta platformę co zalała cała zatokę meksykańską. A Australijczycy budują dla Amerykanów nową bazę wojskową gdzieś w okolicach Townsville . My tam jesteśmy  daleko od Chin i nie myślimy o tym ale jak widać powinniśmy zainteresować się tym tematem . Choć dla mnie to że chiny obniżyły zamówienia, jest po prostu wynikiem kryzysu. W Europie i Ameryce miej produkują i teraz mniej zamawiają.Po za tym firmy powoli zaczynają przenosić fabryki z Chin gdzie indziej.  Ale to nie zmienia faktu że bardzo widoczne stają sie nastroje anty chińskie na świecie :)

Dzisiaj do orkiestry hałasów za oknem doszły ropuchy !! masakra znowu jestem nie wyspany. Chyba czują że już nadchodzi okres deszczów i zaczynają sie rozmnażać ale naprawdę trudno jest sie przyzwyczaić do spania w Australii

A i z ciekawych rzeczy to się dowiedziałem. Taki stary samochód z 93 roku w Australii można kupić nawet za 300AUD ale !!! tutaj przegląd sie robi  dopiero przy zmianie właściciela. I wymagane jest przez prawo aby części samochodu miały  ograniczoną ilość lat. Czyli wszystkie części nie mogą być starsze niż jest to zapisane w prawie. A wiec spokojnie możesz kupić samochód za 300 AUD ale za naprawę zapłacisz tak z 3000AUD :D bo będziesz musiał wszystko wymienić. Ja tam sobie kupiłem używany ale naprawdę w bardzo dobrym stanie rower za 65AUD :)

Po za tym nie mają tutaj jogurtu naturalnego tylko same słodkie i kefir :( nie mogę zrobić sobie sosu czosnkowego :( swojego ulubionego.

środa, 13 października 2010

Townsville - plaża

Najbardziej w Australii mi się podoba niebo :) ma piękny kolor :D z małymi chmurami. Kolor jest taki czysty prawdziwy niebieski  :D
Chmurki też są wspaniałe takie bardziej 3D :D i przejrzyste taka jak by większa głębia




Wspaniale się siedzi na plaży , na trawie czy w basenie leżąc na plecach unosząc sie na falach podziwiając wspaniale niebo :)

wtorek, 12 października 2010

Townsville - jaszczurki

Co można znaleźć w lodówce w Australli  ?

No oczywiście jaszczurkę :D . Ktoś zamknął jaszczurkę w lodówce ale całe szczęście jej nic się nie stało. Paul ją zaniósł na słońce i powoli zaczęła się odmrażać . Najpierw z powrotem zaczęło jej bić serduszko po czym po godzinie już gdzieś pobiegła :)



Po za tym nie wiedziałem że te jaszczurki są takie głośne :/ w nocy naprawdę potrafią cie obudzić nagłym głośnym piskiem :/

A zastanawiam się nad kupnem ipada w Australii tu kosztuje tylko 640AUD to nawet jak by mi się nie spodobał to w Polsce mogę go sprzedać za trochę więcej :P . Ale nie wiem jak to jest  z apple store w Polsce czy to wszystko będzie działało :/

poniedziałek, 11 października 2010

Townsville - szkoła

Jak już wiece to  u mnie w klasie są w większości Azjaci :) Są dwie filipinki jedna starsza ma trójkę dzieci w Filipinach . Przyjechała tutaj do swojego "faceta" w Australii ale bardzo tęskni za dziećmi. Ogólnie to bardzo popularne W Australii taki import kobiet. Choć nie zawsze jest łatwo .

W homestay Robin opowiadała mi że jej kolega z pracy pojechał do Filipin szukać żony ale żadna go nie chciała :D podobno taki był gruboskórny i brzydki . Dopiero jak pojechał do Rosji to znalazł żonę :P ale Rosyjskie kobiety to nawet niedźwiedzia pewnie by ułożyły :P . Ale Australijskiego faceta ma tu dużo dziewczyn w klasie :) Chilijka , druga ale bardzo młoda Filipinka , Brazylijka, taka dziewczyna z Austrii   i mama Nan takiej Tajwanki niestety jej ojciec zmarł :( i musieli sie przeprowadzić do Australii. No jak widać to Kobiety jednak mają łatwiej :P

Nan w ogóle jest naprawdę świetna !!! miła uśmiechnięta i taka otwarta do wszystkich. Zakochała sie w takim Koreańczyku :) on na początku nie chciał z nią być bo musiał wrócić do Korei ale jednak znowu przyjechał do Townsville i teraz są razem :)i uczy się ze mną w klasie . Po za tym Nan świetnie gotuje po tajlandzku :) .




Inne osoby przyjechały z rodziną cała, jak Zaak grek uciekający przed Kryzysem . Co mi opowiadał co tam jest po prostu masakra nie ma pracy wszystko dwa razy podrożało MASAKRA . Ale naprawdę w porzo gościu bardzo taki uczynny i miły . Na razie pracuję w jakieś kawiarence ale z zawodu jest pielęgniarzem i jak zda ielts na 7 to może zacząć pracować w zawodzie . Jest jeszcze jeden Koreańczyk Key przyjechał z żona i chyba dwuletnim dzieckiem uczyć sie angielskiego. Normalnie był nauczycielem w Korei w pierwszych klasach ale widać chce być kimś więcej i przyjechał sie dokształcać. Teraz nocami pracuje z żoną i uczy sie dniami. Jest jeszcze Sara :) Sara jest sama ale jest świetną laską z Korei bardzo zabawna i trochę szurnięta :P ale naprawdę spoko jak może to ciągle stara sie być pijana :D normalnie pracuje jako masażystka .

Sera i JA
Jest jeszcze Hunjo choć pewnie inaczej sie nazywa bo ciężko jest zapamiętać te Azjatyckie imiona :/ Która przyjechała z mężem . On pracuje a ona chodzi do szkoły a później chce isć na uniwersytet :) oni mają tak z ponad trzydzieści lat.


Była też taka bardzo starsza Chinka. Ma troje dzieci i wszystkie w innych częściach świata :) córkę tutaj, jednego syna w Anglii a drugiego gdzieś w Europie :)

Jest jeszcze Ton tzn był bo przenieśli go z Nan do niższej klasy. Ton w Tajlandii miał prace własne z tuningowane trzy samochody :)i  żonę ,  był nawet jakimś tam pomniejszym kierownikiem. Ale niestety rodzicie kazali mu jechać do Australii :/ do ciotki która ma tutaj parę knajp z Tajlandzkim żarciem domy i coś tam jeszcze . W jego kraju rodzicie decydują o jego losie i pojechał. Choć nie zna prawie w ogóle angielskiego :/ i baaardzo tęsknij  za Tajlandią i wcale mu sie tu za bardzo nie podoba :/ ale ma nie wiem chyba z 25 lat i rodzicie decydują o jego losie

Jest jeszcze Włoch który  przyjechał tutaj podróżować i uczyć sie angielskiego :) Jest naprawdę w pożo wielbiciel ziela i makaronu :) szczerzę nienawidzący Berlusconiego



Ogólnie klasa ciągle nam się zmienia :) bo odchodzą i przychodzą nowe osoby