poniedziałek, 11 października 2010

Townsville - szkoła

Jak już wiece to  u mnie w klasie są w większości Azjaci :) Są dwie filipinki jedna starsza ma trójkę dzieci w Filipinach . Przyjechała tutaj do swojego "faceta" w Australii ale bardzo tęskni za dziećmi. Ogólnie to bardzo popularne W Australii taki import kobiet. Choć nie zawsze jest łatwo .

W homestay Robin opowiadała mi że jej kolega z pracy pojechał do Filipin szukać żony ale żadna go nie chciała :D podobno taki był gruboskórny i brzydki . Dopiero jak pojechał do Rosji to znalazł żonę :P ale Rosyjskie kobiety to nawet niedźwiedzia pewnie by ułożyły :P . Ale Australijskiego faceta ma tu dużo dziewczyn w klasie :) Chilijka , druga ale bardzo młoda Filipinka , Brazylijka, taka dziewczyna z Austrii   i mama Nan takiej Tajwanki niestety jej ojciec zmarł :( i musieli sie przeprowadzić do Australii. No jak widać to Kobiety jednak mają łatwiej :P

Nan w ogóle jest naprawdę świetna !!! miła uśmiechnięta i taka otwarta do wszystkich. Zakochała sie w takim Koreańczyku :) on na początku nie chciał z nią być bo musiał wrócić do Korei ale jednak znowu przyjechał do Townsville i teraz są razem :)i uczy się ze mną w klasie . Po za tym Nan świetnie gotuje po tajlandzku :) .




Inne osoby przyjechały z rodziną cała, jak Zaak grek uciekający przed Kryzysem . Co mi opowiadał co tam jest po prostu masakra nie ma pracy wszystko dwa razy podrożało MASAKRA . Ale naprawdę w porzo gościu bardzo taki uczynny i miły . Na razie pracuję w jakieś kawiarence ale z zawodu jest pielęgniarzem i jak zda ielts na 7 to może zacząć pracować w zawodzie . Jest jeszcze jeden Koreańczyk Key przyjechał z żona i chyba dwuletnim dzieckiem uczyć sie angielskiego. Normalnie był nauczycielem w Korei w pierwszych klasach ale widać chce być kimś więcej i przyjechał sie dokształcać. Teraz nocami pracuje z żoną i uczy sie dniami. Jest jeszcze Sara :) Sara jest sama ale jest świetną laską z Korei bardzo zabawna i trochę szurnięta :P ale naprawdę spoko jak może to ciągle stara sie być pijana :D normalnie pracuje jako masażystka .

Sera i JA
Jest jeszcze Hunjo choć pewnie inaczej sie nazywa bo ciężko jest zapamiętać te Azjatyckie imiona :/ Która przyjechała z mężem . On pracuje a ona chodzi do szkoły a później chce isć na uniwersytet :) oni mają tak z ponad trzydzieści lat.


Była też taka bardzo starsza Chinka. Ma troje dzieci i wszystkie w innych częściach świata :) córkę tutaj, jednego syna w Anglii a drugiego gdzieś w Europie :)

Jest jeszcze Ton tzn był bo przenieśli go z Nan do niższej klasy. Ton w Tajlandii miał prace własne z tuningowane trzy samochody :)i  żonę ,  był nawet jakimś tam pomniejszym kierownikiem. Ale niestety rodzicie kazali mu jechać do Australii :/ do ciotki która ma tutaj parę knajp z Tajlandzkim żarciem domy i coś tam jeszcze . W jego kraju rodzicie decydują o jego losie i pojechał. Choć nie zna prawie w ogóle angielskiego :/ i baaardzo tęsknij  za Tajlandią i wcale mu sie tu za bardzo nie podoba :/ ale ma nie wiem chyba z 25 lat i rodzicie decydują o jego losie

Jest jeszcze Włoch który  przyjechał tutaj podróżować i uczyć sie angielskiego :) Jest naprawdę w pożo wielbiciel ziela i makaronu :) szczerzę nienawidzący Berlusconiego



Ogólnie klasa ciągle nam się zmienia :) bo odchodzą i przychodzą nowe osoby

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz